Bean to najlepsza opcja, aby gładko i spokojnie przeskoczyć ze szkolnej ławki do uczelnianej auli wykładowej. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów można poczuć studencki klimat, poznać nowych znajomych, dostać cenne wskazówki od starszych kolegów i przeżyć pierwsze niezapomniane przygody pod banderą AKŻ i AGH. Nie ma lepszej integracji niż żeglowanie przez cudowne Mazury, szantowanie przy ognisku do białego rana, nocne bieganie w lesie, cumowanie o zachodzie słońca... Dzięki temu, 1 października, każdy uczestnik pewnym krokiem przekroczy próg Uczelni!
BEAN był moim pierwszym rejsem turystycznym i powrotem do żeglarstwa po traumatycznym zakończeniu kariery sportowej ;) Wcześniej przez kilka lat startowałam w Pucharze Polski w Optimiście i Laserze. BEAN sprawił, że w żeglarstwie zakochałam się na nowo i zakochałam się w AGH (z którą jestem związana do tej pory - teraz już zawodowo). Wyjazd na rejs był zdecydowanie jedną z najlepszych decyzji w życiu. Był początkiem fantastycznej przygody, kolejnych wypraw z AKŻ. Jednak co najważniejsze - poznałam tutaj przyjaciół i znajomych na całe życie, co jest dla mnie największą wartością. Nie zastanawiajcie się i jedźcie na BEANA! Ja zrobiłabym to kolejny raz :)
Od momentu wejścia pierwszy raz na łódkę zakochałam się w żaglach. Zaraz po mojej pierwszej przygodzie z żeglarstwem dołączyłam do AKŻu i od roku nie opuściłam żadnego środowego spotkania. Atmosfera, ludzie i to co robimy jest czymś niesamowitym i z AKŻem na pewno będę jeszcze płynąć nie raz. Polecam wszystkim!
Na BEAN 2011 pojechałem nigdy wcześniej nie żeglując, niestety wciągnąłem się i od tego czasu mam na swoim koncie wiele godzin spędzonych pod żaglami. Wszystko to zasługa fantastycznej atmosfery i ludzi z którymi się tam spotkałem. Zdecydowanie nie ma lepszego sposobu na rozpoczęcie studiów niż ten rejs!
"Bean" - adaptacyjny obóz pod żaglami organizowany corocznie od 9 lat we wrześniu to pierwsze spotkanie przyszłych studentów naszej Uczelni z ich koleżankami i kolegami, bardziej doświadczonymi już studentami, w pięknej scenerii Jezior Mazurskich. Ten wspólnie spędzony tydzień na wodzie i na lądzie to fantastyczna przygoda, możliwość nauki żeglowania, poznania pięknego zakątka naszego kraju ale także, a może przede wszystkim, możliwość nowych znajomości, przyjaźni i wspólnego działania. Już pierwszy obóz, przed dziewięciu laty, którego miałem przyjemność być współorganizatorem zapowiadał ciekawe przedsięwzięcie i przyniósł nadspodziewane pozytywne rezultaty. Kolejne obozy powiększały zarówno grupę miłośników żeglarstwa jak i grupę aktywnie działających w różnych obszarach aktywności studentów na wyższych latach studiów. Dzisiaj byli "beanowcy" widoczni są na naszej Uczelni w wielu miejscach m.in. w działaniach samorządu studenckiego, w studenckich kołach naukowych, w międzynarodowych konkursach i festiwalach projektów high-tech, spotkaniach integracyjnych, w klubie żeglarskim i w rejsach jachtami po morzach i oceanach całego świata, w zawodach narciarskich czy też w akcjach charytatywnych, Stanowią przy tym grupę miłych, sympatycznych i kreatywnych młodych ludzi, którym chce się coś więcej niż wynikałoby to z ich kilkuletniego pobytu w murach uczelni, zarówno w realizacji programu kształcenia jak i w czasie po wykładach i ćwiczeniach. I w tym względzie są dodatkową "wartością dodaną" uczelni. Warto do nich dołączyć !
Bardzo wszystkim polecam obóz adaptacyjny BEAN, pływam już od dawna ale to był jeden z najlepszych rejsów jakie przeżyłem. Świetna atmosfera, wspaniali ludzie i mnóstwo zabawy, a do tego możliwość poznania ludzi z którymi będzie się studiować przez następne 5 lat. Dlatego radzę się zapisywać jak najszybciej i nie wahać, ponieważ jest to super opcja na spędzenie końcówki najdłuższych wakacji w życiu ;)
Beana 2016 pamiętam jako wspaniały słoneczny tydzień spędzony na Mazurach na największym żeglarskim obozie adaptacyjnym w Polsce. 14 jachtów, prawie 100 uczestników, każdy z zapałem poznania żeglarstwa i innych uczestników obozu. Dla świeżo upieczonych żeglarzy to było chyba najlepsze miejsce, gdzie mogliby poznać co to są żagle, a żeglarze mieli mnóstwo frajdy z tego, że kolejny raz mogą popłynąć i to w tak wspaniałej atmosferze! Nigdy nie zapomnę floty jachtów pod banderami Akademickiego Klubu Żeglarskiego AGH przemierzającą jeziora, wspaniałej atmosfery wieczorami, którą wszyscy razem tam tworzyliśmy, śmiechu całymi dniami, biegania w nocy po lesie, szantowania do białego rana przy ognisku albo na kei i pływania w wodzie o zachodzie słońca…